ja już inbuję do Shadilay na myśl o wtorku, a was? nie popieram trąbki, ale kamalka to odroczenie załamania się kompletnego pokoju społecznego w ameryczce o parę lat t. akceleracjonista
>In group settings, the experience of witnessing another person who is laughing intensely for no apparent reason can itself become a contagious trigger which induces semi-uncontrollable laughter within the people around them. In extreme cases, this can often form a lengthy feedback loop in which people begin to laugh hysterically at the absurdity of not being able to stop laughing and not knowing what started the laughter to begin with.
jutro znowu do tej dziury a później zwalić konia w altanie na działce bo bez sensu wracać do piwnicy a sanktuarium samotności mam po drodze i jechać za miasto na kurs wkurwiony jestem na siebie że cały miesiąc sobie tym zepsuję
Kiedyś, jak jeszcze próbowałem into socjalizacja, ludzie mi mówili, że czasem gadam tak trudne do zrozumienia dla nich rzeczy (np. z jakimś kolegą), że trochę sie mnie/nas boją rzeczy typu filozofia tylko taka uprawiana bardziej poważne *razem z kumplem pisałem artykuły do jakichś gównornych pism uniwersyteckich*
w sumie jak dla mnie to tylko potwierdza ze inteligencja w niektorych przypadkach tylko wzmacnia spierdolenie xD choc jak trafisz na inteligentnych normikow to nadal bedziesz spierdolony
>>6732 no ale u mnie problem jest taki - od jakiegos czasu mam swiadomosc swoich problemow - ze ja ani nie jestem autystyczny, ani głupi w stylu >small town alpha male samochodziki klubiki dziwki i dziwna muzyka ani tez nie jestem >oppenheimer wygryw zyciowy zarabiajacy na swoim geniuszu 20k miesięcznie ani też nie mam autyzmu ja kurwa mimo tego, że wystaje inteligencją ponad resztę, to w sumie jestem tak naprawdę nijaki i nie potrafię dostosować się do czegokolwiek inaczej niż w jakiś bazowy dla społeczeństwa sposób